18.5 C
Skoki
piątek, 18.07.2025
Strona główna Blog Strona 357

Skoki w Powstaniu Wielkopolskim

Chociaż 11 listopada 1918 roku milknie huk dział I wojny światowej, a po 123 latach z niebytu politycznego powstaje niepodległa Polska, Wielkopolska pozostaje nadal częścią Niemiec.

W atmosferze wielkiego napięcia panującego w Poznaniu nadeszła wiadomość o przyjeździe Ignacego Jana Paderewskiego. Wielki artysta cieszył się olbrzymią popularnością nie tylko jako muzyk, ale również jako wybitny działacz polityczny na rzecz niepodległości Polski. Cały Poznań zaczynał się przygotowywać do uroczystego przyjęcia Paderewskiego czując, że stanie się ono okazją do manifestacji uczuć narodowych.

W godzinach wieczornych, w piątek 27 grudnia 1918 roku w Bazarze miał odbyć się wielki raut znanych osobistości polskich z Poznania i okolic. Po południu centrum miasta zaczęło się zapełniać. Tymczasem niemieccy przywódcy, postanowili przeciwstawić się Polakom organizując pochód grenadierów i niemieckojęzycznej ludności z okolic ZOO przy ul. Zwierzynieckiej, przez Św. Marcin , Plac Wilhelma /obecnie Plac Wolności/ i ulicę Wilhelma

/dziś Al. Marcinkowskiego/. Nacjonaliści niemieccy zrywali wywieszone przez Polaków polskie i alianckie flagi – angielskie, francuskie i amerykańskie

Kiedy demonstranci niemieccy skierowali się w kierunku Bazaru, w którym trwały przygotowania do wieczornych uroczystości, Polacy znajdujący się na ulicach odruchowo zaczęli organizować się do jego obrony. Akcja przybrała spontaniczny i żywiołowy charakter.

Około godziny 17.00 pod Bazarem pojawiły się pierwsze oddziały Straży Ludowej, stąd przystąpiono do opanowywania sytuacji na Starym Rynku, zabezpieczania mostów na Warcie i osłaniania szosy wiodącej w kierunku na Biedrusko, gdyż tam stacjonował najsilniejszy garnizon niemiecki.

Wobec pojawienia się oddziałów polskich w śródmieściu, Niemcy obsadzili położony u zbiegu ulic Berlińskiej / 27 grudnia/ i Teatralnej / Fredry/ gmach Prezydium Policji, przed wejściem do budynku ustawili dwa ciężkie karabiny maszynowe.

To ogniem z tych karabinów ostrzelano powracającą z akcji pod Zamkiem kompanię polskich bojowników. Żołnierze rozbiegli się, chowali w bramach i w załamaniach murów – na chodniku pozostał ciężko ranny sierżant Franciszek Ratajczak – pierwsza ofiara Powstania…

Nie tylko w Poznaniu panowała atmosfera napięcia i bojowego ducha. Również w terenie, gdzie ludność polska miała zdecydowaną przewagę liczebną nad ludnością niemiecką, powstawały lokalne rady ludowe wraz z ich zbrojnymi oddziałami.

Również w Skokach, powstała w końcu 1918 r. Rada Ludowa organizowała nowy polski porządek. Na czele skockiej Rady stanął ksiądz proboszcz Tymoteusz Zoch, a w jej skład weszli też Jan Kaczmarek, Stanisław Baranowski, Wiktor Kiełczewski, Stanisław Maćkowiak, Jan Kurczewski, Stanisław Przykucki, Napierała, Leszczyński, Augustyniak i jako komendant, Jeszke.

Na północ od Poznania, ruch powstańczy rozwijał się najszybciej w rejonie Wągrowca. To tam głównie, oprócz Poznania, ruszyli ochotnicy ze Skoków. Już 28 grudnia, oddział dowodzony przez podporucznika Włodzimierza Kowalskiego zasiliła grupa kilkunastu Skoczan, wśród których był Karol Kiełczewski.

Mimo iż garnizon wojskowy w Wągrowcu wzrósł do ok. 150 ludzi, Polacy podjęli rozbrajanie oddziałów niemieckich, zdobywając m.in. 5 ciężkich, 4 lekkie karabiny maszynowe, 150 karabinów, 30 koni i tabory. Już 30 grudnia prawie cały powiat był wolny. W Skokach Rada Ludowa usunęła z zajmowanych stanowisk Niemców, przedstawicieli zaborcy – burmistrza Speera i naczelnika Urzędu Pocztowego Zermmera.

Wobec zagrożenia Gołańczy przez oddziały niemieckie, jej powstańczy komendant ppor. Kowalski w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia 1919 r. uderzył na Kcynię wyzwalając miasto. Zdobyto pociąg wojskowy oraz 5 ckm-ów, 90 karabinów, granaty i amunicję.

1 stycznia wolność odzyskały też Rogoźno, Żnin i Nakło, a 2 stycznia Szubin i Wysoka.

Wśród 230 powstańców skierowanych w kierunku Nakła był Karol Kiełczewski z niektórymi swoimi krajanami ze Skoków. Powstańcy stoczyli potyczki z oddziałami grenzschutzu.

Rozpoczynały się uporczywe i krwawe walki o Noteć…

Batalion wągrowiecki działał w początku stycznia na kierunku Czarnkowa,Chodzieży i Wielenia. Dnia 6 stycznia Kowalski zorganizował atak na Chodzież- zajęto ją bez walki zdobywając 300 karabinów, 4 ckm-y, 15 wozów taborowych, 3 kuchnie polowe i 12 koni. Następnego dnia Niemcy podjęli jednak kontruderzenie – mimo uzyskania pomocy z Czarnkowa, miasta nie udało się utrzymać.

Równocześnie z pierwszą nieudaną bitwą o Szubin toczyły się walki o ponowne zdobycie Chodzieży. Chociaż kierunek ten nie miał tak dużego znaczenia militarnego i politycznego jak kierunek bydgoski, Niemcy obsadzili miasto znacznymi siłami. Liczyły one ok. 800 żołnierzy i kilkudziesięciu kolonistów. Do akcji o opanowanie miasta przygotowywały się dwa zgrupowania wojsk powstańczych – oddziały wągrowieckie ppor. Kowalskiego oraz oddziały dowodzone przez ppor. Zdzisława Orłowskiego, mianowanego 7 stycznia komendantem IV Okręgu powstańczego.

Choć siły polskie skoncentrowane 7 stycznia wieczorem w Budzyniu liczyły ok.300 ludzi, już następnego dnia powiększyły się do ok. 800 żołnierzy.. Oddziały powstańców wągrowieckich, w których służył Karol Kiełczewski, uderzyły na Chodzież od strony południowej przez Podanin. Działania zaczepne rozpoczęły się o świcie. Poszczególne oddziały raz atakowały, za chwilę były luzowane przez inne, by po chwili znów powrócić do boju. Oddział z Wągrowca ruszył na śródmieście. Kiedy wydawało się, że sytuacja w mieście jest przez Niemców opanowana, do walki przystąpiły kolejny raz oddziały z Obornik, Margonina, Rogoźna i Wągrowca a około południa miasto było zdobyte.

W czasie walk o pociąg ewakuacyjny zginęło kilkudziesięciu żołnierzy niemieckich, w Chodzieży zdobyto 12 ciężkich i lekkich karabinów maszynowych, 400 karabinów, 2 miotacze min, kilkanaście koni i wozy z amunicją. Zestrzelono też samolot, z którego atakowano odpoczywających po walce powstańców.

Niestety, wobec niepewnej sytuacji pod Szubinem polecono powstańcom opuścić zdobytą krwawym bojem Chodzież – całość sił powstańczych koncentrowano do nowej bitwy. 9 stycznia oddział ppor. Kowalskiego powrócił z Chodzieży do Wągrowca…

Od pierwszych godzin walk o Wielkopolskę szeregi powstańczych oddziałów zasilali Obywatele Ziemi Skockiej, mieszkańcy miasta i okolicznych wiosek. Walczyli na różnych odcinkach frontów, wielu, wśród nich Karol Kiełczewski, brało udział w krwawych walkach o Nakło, Szubin, Chodzież, Gołańcz, Kcynię i Wągrowiec.

Powstańcze akcje miały często charakter spontaniczny, nie kierowany i nie koordynowany przez naczelne władze powstańcze z Poznania. Z tego powodu przez lata trudno było ustalić wiele szczegółów walk, poznać nazwiska powstańców.

Choć w Skokach nie było silniejszych oddziałów niemieckich i nie doszło tu do zbrojnych konfrontacji, to z tej ziemi zasiliło powstańcze oddziały kilkudziesięciu ochotników.

Nie zapomnijmy, że za wielkim niepodległościowym zrywem Wielkopolan kryją się również zwykłe żołnierskie losy naszych najbliższych, naszych sąsiadów i ich przyjaciół. To oni zostawiali swe żony, dzieci i rodziców, opuszczali swe domy nie znając przyszłości. Powstanie miało nie tylko wielkich dowódców, częściej stawiali swe życie na szali wolności zwykli ludzie, tacy właśnie jak Karol Kiełczewski, Jan Białożyński, Franciszek Błoch, Leopold Brajewski, Franciszek Bromberek, Franciszek Brożyński, Ludwik Cibail, Marian Cugeher, Bronisław Czerwiński, porucznik Stefan Dziembowski, Bronisław Ey, Stefan Fugiński, Bolesław Gepert, Franciszek Glinkiewicz, Władysław Gościński, Władysław Graczyk, Władysław Groszak, Antoni Grzechowiak, Leon Grześkowiak, Antoni Jarzembowski, Franciszek Jerzak, Jan Kaczmarek, Stanisław Kiełczewski, Brunon Klewenhagen, Andrzej Kłosowski, Henryk Kłosowski, Antoni Kubacki, Franciszek Kujawa, Piotr Kurczewski, Bolesław Lisiecki, Edmund Maćkowiak, Jan Maćkowiak, Jerzy Matelski, Jan Michalski, Mieczysław Pilaczyński, Ludwik Promiński, Franciszek Pruchniewski, Franciszek Radziński, Jan Rajewski, Ludwik Ranke, Aleksander Ratajczak, Marian Skwierzyński, Stanisław Stachowiak, Stefan Stachowiak, Jan Starzyński, Stefan Ślósarczyk, Antoni Stefaniak, Antoni Surdyk, Jan Szcześniak, Czesław Śliwiński, powstaniec Walczak, Leon Walter, Jan Wilczyński, Walenty Wiśniewski, Franciszek Witkowski, Walenty Woźniak, Wawrzyn Żak, Walenty Żelazny i inni, których nazwisk dotychczas nie udało się ustalić.
powstancy/na fotografii ze zbiorów rodzinnych Iwony Migasiewicz – Towarzystwo Wojaków i Powstańców w Skokach /

Tekst, którego autorem jest prezes Koła w Skokach Krzysztof Jachna, ukazał się w numerze z 2005 r. rocznika oświatowo-historycznego Zarządu Głównego Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918-1919 .

Tablica pamiątkowa na 85. rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego

Już od pierwszych godzin 27 grudnia 1918 roku szeregi powstańczych oddziałów zasilali obywatele Ziemi Skockiej, mieszkańcy miasta i okolicznych wiosek. Spośród pochodzących ze Skoków kilkudziesięciu powstańców część znalazło swój wieczny odpoczynek na cmentarzu parafialnym. Kiedy więc w 2003 r. zbliżała się 85. rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego, nadarzyła się okazja, aby upamiętniając bohaterstwo mieszkańców Ziemi Skockiej wykonać kolejny gest przyczyniający się do ochrony ważnych dla nas wszystkich pamiątek znajdujących się na cmentarzu parafialnym – cmentarzu, który choć pozostaje pod ochroną konserwatorską, to jednak wymaga przede wszystkim naszej ciągłej troski.

Osią pomysłu było umieszczenie przed wejściem na cmentarz tablicy informacyjnej z nazwiskami powstańców tam pochowanymi tak, aby czytający mógł utożsamić się z naszymi bohaterami, odnajdując wśród nich swoich dziadków, ojców, braci czy znajomych. Pomysł ten okazał się tyleż oryginalny, co trudny w realizacji. Okazało się bowiem, że podjęto się, pierwszej od samego 1919 roku, próby ustalenia nazwisk powstańców pochowanych w Skokach. Niestety – nie ma w naszym kraju jednolitego wykazu uczestników powstania – nie ma go w Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie, w Towarzystwie Pamięci Powstania Wielkopolskiego, w Muzeum Powstania na poznańskim Starym Rynku, w Archiwum Państwowym lub innych instytucjach gromadzących dane historyczne. Nie było takich danych również w Skokach.

Między innymi z tego powodu, organizatorzy wykonania tablicy zwrócili do mieszkańców z prośbą o pomoc i niezbędne informacje. Odzew przekroczył wszelkie oczekiwania – na apel odpowiedziało wiele osób, które wzbogacając tę inicjatywę swoimi pomysłami i pracą sprawiły, że miała ona prawdziwie obywatelski charakter, a odsłonięcie tablicy pamiątkowej niezwykle wzruszającą oprawę. Honorowy patronat nad tą inicjatywą objęli: Burmistrz Skoków Tadeusz Kłos i ówczesny proboszcz parafii pw. św. Mikołaja w Skokach Zdzisław Błaszczyk.

Szczególne podziękowania należą się jednak tym, którzy przekazali swe darowizny na subkonto bankowe. Dokonano 20 wpłat, które pozwoliły pokryć znaczną część kosztów związanych z samym wykonaniem tablicy.

ZDJECIE TABLICY – 2 zdjęcia

Uroczystego poświęcenia tablicy pamiątkowej dokonał w dniu 27 grudnia 2003 r. ks. proboszcz Zdzisław Błaszczyk, a odsłonięcia por. Władysław Gąska, kawaler orderu Virtuti Militari oraz Marian Klewenhagen, syn Powstańca Wielkopolskiego Brunona Klewenhagen.

Tekst umieszczony na pamiątkowej tablicy poświęconej skockim Powstańcom pochowanym na cmentarzu parafialnym brzmi:

,,Kiedy pod koniec 1918 r. powstawała niepodległa Polska, znaczna część Wielkopolski nadal należała do Niemiec. W tym czasie w Poznaniu przebywał Ignacy Jan Paderewski. Jego płomienne przemówienie dało impuls do spontanicznego wybuchu radości i patriotycznego entuzjazmu – Wielkopolanie chwycili za broń. Szeregi powstańczych oddziałów tworzyli również obywatele Ziemi Skockiej, którzy dla sprawy niepodległości gotowi byli oddać nawet swoje życie. Wielu Powstańców – po latach – znalazło na tym cmentarzu miejsce wiecznego spoczynku.

Są to śp.:

Jan Białożyński
Franciszek Błoch
Leopold Brajewski
Franciszek Bromberek
Franciszek Brożyński
Marian Cugeher
Bronisław Czerwiński
Bronisław Ey
Franciszek Glinkiewicz
Władysław Gościński
Władysław Graczyk
Władysław Groszak
Leon Grześkowiak
Antoni Jarzembowski
Franciszek Jerzak
Jan Kaczmarek
Karol Kiełczewski
Stanisław Kiełczewski
Antoni Kubacki
Franciszek Kujawa
Piotr Kurczewski
Bronisław Lisiecki
Edmund Maćkowiak
Jan Maćkowiak
Jerzy Matelski
Jan Michalski
Ludwik Promiński
Franciszek Radziński
Jan Rajewski
Ludwik Ranke
Aleksander Ratajczak
Marian Skwierzyński
Stanisław Stachowiak
Antoni Surdyk
Jan Szcześniak
Czesław Śliwiński
Stefan Ślósarczyk
Leon Walter
Jan Wilczyński
Walenty Wiśniewski
Franciszek Witkowski
Walery Żelazny

oraz

Brunon Klewenhagen i Andrzej Kłosowski, którzy zginęli w hitlerowskich obozach zagłady, a ten cmentarz jest symbolicznym miejscem ich spoczynku.
W osiemdziesiątą piątą rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego
obywatele Ziemi Skockiej

27 grudnia 2003 r.

Ochotnicza Straż Pożarna w Gminie Skoki

strazacy_3
  1. osp logoOSP w Skokach
    siedziba: ul. Parkowa3, 62-085 Skoki
    Prezes:Piotr Kaczmarek
  2. OSP w Potrzanowie
  3. OSP w Rościnnie
  4. OSP w Kakulinie
  5. OSP w Lechlinie

Prezes Miejsko-Gminny: Dariusz Lipczyński

Komendant Gminny: Marek Gramza

Pluszowy Miś ma już 108 lat

25 listopada to Światowy Dzień Pluszowego Misia. Tego dnia na całym świecie  Ci „duzi” i Ci „mali” świętują jego urodziny. O swoim bajkowym bohaterze nie zapominają również młodzi skoczanie. Co roku skocka książnica przygotowuje dla nich moc atrakcji.

Tym razem mali czytelnicy spotkali się z Czesławem Janczarskim, autorem bajek dla dzieci, twórcą sławnego Misia Uszatka. Mogli Oni także przytulić się do zaprzyjaźnionego z Biblioteką „brunatnego niedźwiadka” oraz skosztować przyniesionych przez Niego słodkości. Spotkanie zakończyo się wspólnym oglądaniem bajek, których bohaterami były znane i lubiane misie. W urodzinach pluszowego przyjaciela, które odbyły się w środowe popołudnie, 24 listopada, wzięły udział zarówno dzieci uczęszczające na zajęcia kółek czytelniczych jak i ich starsi koledzy, członkowie Grupy Plastycznej „Plastusie”, prowadzonej przez panią Małgorzatę Zaganiaczyk. Kolejne urodziny już za rok. Mamy nadzieję, że obchodzić bedziemy je w jeszcze większym gronie, bo czyż można wyobrazić sobie świat bez pluszowego przyjaciela?

O NAS

Koło w Skokach Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego

3 czerwca 2005 r. odbyło się założycielskie zebranie inaugurujące w Skokach działalność Koła Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918 – 1919 r. Koło w Skokach wpisane zostało do rejestru kół, co potwierdziło pismo Zarządu Głównego w Poznaniu z dnia 29 VII 2005 r.

Towarzystwo zajmuje się krzewieniem wiedzy i kultywowaniem pamięci o Powstaniu Wielkopolskim oraz popularyzowaniem wartości, które przyświecały bohaterskim czynom i życiu Powstańców. Powołanie Koła Towarzystwa w Skokach jest kontynuacją idei, jaka stała u podstaw upamiętnienia powstańczego czynu mieszkańców Ziemi Skockiej pochowanych na cmentarzu parafialnym w Skokach w 85. rocznicę wybuchu Powstania oraz opracowania materiałów osobowych do ,,Słownika Biograficznego Powstańców Wielkopolskich”.

Członkostwo w Kole ma charakter honorowy i jest wyrazem wspólnej identyfikacji wszystkich osób – głównie krewnych i potomków Powstańców, dla których bohaterski czyn Skoczan jest powodem do dumy. W ciągu kilku miesięcy chęć uczestniczenia w stowarzyszeniu zgłosiło blisko 30 osób, dzięki czemu skockie Koło stało się jednym z najliczniejszych w Wielkopolsce.

Są wśród nich potomkowie i krewni następujących Powstańców Wielkopolskich: Leopolda Brajewskiego, Jana Smektały, Ksawerego Urbańskiego, Bronisława Czerwińskiego, Stanisława Kiełczewskiego, Karola Kiełczewskiego, Stefana Kiełczewskiego, Jana Kaczmarka, Mariana Cugeher, Brunona Klewenhagen, Andrzeja Kłosowskiego, Henryka Kłosowskiego, Leona Waltera, Leona Grześkowiaka, Franciszka Glinkiewicza, Stefana Ślósarczyka, Stanisława Pawlaczyka, Jana Michalskiego, Piotra Kurczewskiego, Józefa Skrzydlewskiego, Mieczysława Stroińskiego i Antoniego Kubackiego.

Wysoka

lWieś graniczy na północy z Bliżycami, na zachodzie i południu ze Stawianymi a na wschodzie z Lubowicami wchodzącymi w skład powiatu Gnieźnieńskiego.

Przy granicy Bliżyc znajduje się punkt trygonometryczny 112,7 m. n.p.m. Na północnym wschodzie obszaru Wysokiej wznosi wyżyna 97,6 m. a na południu druga 106,7 m. n.p.m.

Mała Wełna odgranicza wieś od wschodzących w skład powiatu gnieźnieńskiego Lubowic i Holendrów Rybińskich. Drobne wodościeki spływają do Małej Wełny.

Nazwa wsi powstała prawdopodobnie od założenia wsi na wzniesieniu, czyli że stoi na dość wysokim brzegu doliny, którą przepływa Mała Wełna spływająca z lewej strony do rzeki Wełny.

U schyłku XVIII w (1793 roku) całą Wysoką posiadał Maksymilian Złotnicki, później (aż poza 1840 – 1872) – Skoraczewscy. W 1846 roku wieś była w posiadaniu Józefa Skoraczewskiego. W 1864 roku wieś występuje jako majątek szlachecki. W 1878 roku właścicielem wsi był Józef Kolski. Obszar wsi zajmował 1225 mórg. W końcu XIX w. wieś przeszła w ręce Komisji Kolonizacyjnej.

Jeden z miejscowych dziedziców, prawdopodobnie Józef Skoraczewski założył we wsi szpital (dom opieki) na 2 osoby wyznania katolickiego, które przeżyły przynajmniej 55 lat, nie były karane i mieszkały przynajmniej 12 lat w tej wsi. Testamentem z dnia 26 stycznia 1853 roku ustanowił, że każdorazowy dziedzic lub właściciel wsi powinien dawać szpitalnikom wolne mieszkania ogrzewane, pościel i żywność.

Ostatnim dziedzicem polskim był Józef Kolski. W 1885 roku przed sprzedażą majątku, obszar wsi wynosił 338,79 ha, czysty dochód z ziemi wynosił 2552 marki.

W 1921 roku Wysoka była wsią włościańską. Mieszkało w niej 157 osób, w 1927 roku – 154, w tym 86 Niemców.

W okresie międzywojennym we wsi było 20 gospodarstw, w tym 14 niemieckich, 6 polskich. Była szkoła IV-klasowa o 1 nauczycielu.

W 1993 roku we wsi mieszkało 89 osób.

We wsi jest krzyż.

Źródło: Gustawa Patro „Miasto i Gmina Skoki” Wągrowiec 2001

Przez miejscowość Wysoka przechodzą dwa szlaki rowerowe: Cysterskie Szlak Rowerowy w Północnej Wielkopolsce (Poznań – Wągrowiec) oraz łącznikowy szlak rowerowy R8 o przebiegu: Dąbrówka Kościelna – Pawłowo Skockie – Wysoka – Rybno Wielkie – Kiszkowo –  Węgorzewo  – Skrzetuszewo – Brama III Tysiąclecia nad Jeziorem Lednickim – połączenie z trasą R-3 (długość 27,7 km)

Stowarzyszenie Lokalna Grupa Rybacka „7 RYB” podpisało umowę o pomocy

Przypominamy, iż Stowarzyszenie Lokalna Grupa Rybacka „7 RYB” zostało utworzone w 2009 roku, w jego skład wchodzą gminy: Oborniki, Rogoźno, Skoki, Wągrowiec, Margonin, Szamocin oraz Wyrzysk. Podpisana umowa otwiera LGR 7 RYB drogę do realizacji projektów skierowanych na podniesienie atrakcyjności turystycznej i gospodarczej obszarów zależnych od rybactwa. Przyczynią się one do rozwoju sektora usług, dywersyfikacji dochodów oraz zatrudnienia rybaków i hodowców ryb. Służyć będą całym obszarom i ich mieszkańcom.

Umowa przewiduje realizację LSROR na kolejne pięć lat od dnia podpisania umowy.

Więcej o Stowarzyszeniu na stronie www.7ryb.pl

Szczodrochowo

W 1846 roku Szczodrochowo wchodziło w skład majętności Stawiany – Ferdynanda Kalksteina. We wsi było 15 domów i 65 mieszkańców. Wieś została rozparcelowana jeszcze w okresie zaborów. Powstały tam duże gospodarstwa niemieckie i domki dla pracowników. Gospodarzami byli Niemcy, pracownikami Polacy. Zachowały się jeszcze duże zabudowania z kamienia, uzupełnione czerwoną cegłą.

W 1921 roku w Szczodrochowie mieszkało 100 osób. W okresie międzywojennym było 7 dużych gospodarstw i domki pracownicze. Była kuźnia.
Do 1999 roku we wsi była 1 studnia. W 1999 roku założono wodociągi.
W 1993 roku we wsi mieszkało 69 osób.

U skrzyżowania dróg jest figura Matki Boskiej. W lesie, za wsią, znajduje się cmentarz ewangelicki.

Źródło: Gustawa Patro „Miasto i Gmina Skoki” Wągrowiec 2001

Obok Szczodrochowa znajdują się Rodzinne Ogrody Działkowe „Semafor'”

 

 

Rejowiec

259_RejowiecWieś 6 km na południe od Skoków, przy drodze wojewódzkiej nr 197 Sława Wlkp. – Gniezno.
Wieś założona została w 1547 roku przez Andrzeja Reja wnuka sławnego poety Mikołaja Reja, który swoim wyznawcom luterańskim przybyłym z Brandenburgii i Pomeranii, podarował pas ziemi porosłej lasem, oddalonej o milę drogi od swojej siedziby Skoków, które należały do niego na początku XVII wieku. Dał im tę ziemię na własność, dodając do tego wieś Niedźwiady przechrzczone przez przybyszów na Behrenbuch (dzisiejsze Niedźwiedziny). Przybysze zbudowali wieś i zbór.

255_RejowiecW 1921 roku Rejowiec występuje jako obszar gminny, mieszkało w nim 226 osób, w tym 87 Niemców. Na Małym Rejowcu był folwark, obszar jego wynosił 127,7 ha. We wsi była torfiarnia, właścicielem jej był K. Karpiński z Poznania, później Sawarzyński. W okresie okupacji folwark zajął Niemiec Miller. Na Małym Rejowcu był pałac (obecnie jest zniszczony) i 2 czworaki.

203_RejowiecZiemię zabrały CPN, które powstały w latach II wojny światowej, później była rozbudowana. Pierwotnie – ze względów ochronnych miała zbiorniki podziemne. Po wielu latach przestały one być szczelne, więc zaprzestano ich eksploatacji i wybudowano nowe wielkie zbiorniki, całkowicie znajdujące się na powierzchni – bardziej zgodne z wymogami ekologii, z których każdy wyciek będzie zaraz widoczny i łatwiejszy do neutralizacji. Nowe obiekty, połączone rurociągiem z podobną bazą w Nowej Wsi Wielkiej koło Bydgoszczy oddano do eksploatacji w 1993 roku, obecnie skład paliw funkcjonuje pod nazwą Operator Logistyczny Paliw Płynnych Baza Paliw nr 4 Rejowiec Poznański.

Dzieje Świątyni w Rejowcu ściśle wiążą się z historią wsi Rejowiec. Bo przecież, tak jak zmieniali się mieszkańcy wsi, tak też zmieniała się obrzędowość nabożeństw odprawianych w tej Świątyni. Pierwszymi  jej użytkownikami byli protestanccy  kalwini i arianie- polska szlachta wyznania kalwińskiego, po nich ewangelicy, a następnie, od roku 1947 katolicy.

Rejowiec_11.05.2006_002rejowiec (1)Zarówno wieś jak i kościół, swe powstanie zawdzięczają kalwinowi Andrzejowi Reyowi, wnukowi twórcy polskiego języka literackiego Mikołaja Reya z Nagłowic, który w roku 1620 poślubił dziedziczkę Skoków i okolicznych dóbr Zofię Latalską. To Andrzej Rey w roku 1626 lokalizował wieś Rejowiec, do której sprowadził niemieckich osadników wyznania kalwińskiego, którym nadał ziemię i wybudował modrzewiowy zbór, który stał się równocześnie miejscem modlitw polskiej szlachty kalwińskiej.

O tych dziejach świadczą XVII- wieczne tablice trumienne z malowanymi na blasze herbami polskiej szlachty kalwińskiej.

rejowiec_4

Tablice te widzimy na ścianach kruchty prowadzącej do kościoła.

rejowiec

W roku 1793 Wielkopolska, a wraz z nią i Rejowiec przeszły pod zabór pruski, a miejscowi kalwini zlali się z falą protestanckiego osadnictwa niemieckiego wyznania luterańskiego. Tak więc nasza Świątynia do roku 1945 służyła miejscowym ewangelikom. Przez te wszystkie lata mieszkańcy Rejowca i okolicznych wsi wyznania katolickiego uczęszczali do kościoła parafialnego w Dąbrówce Kościelnej.

Luteranie też w roku 1820 dokonali gruntownej przebudowy, a może nawet odbudowy kościoła (faktu tego nie da się ustalić bez dokładnych badań dendrochronologicznych). W tym też roku wybudowano wolnostojącą do dzisiaj dzwonnicę, a fakt jej budowy potwierdza data zamieszczona na zwieńczającej ją blaszanej chorągiewce.

rejowiec_2

W styczniu 1945 roku, w wyniku działań wojennych, ludność ewangelicka wyjechała do Niemiec, a Świątynia utraciła swych wyznawców. Teraz też miejscowa polska ludność katolicka i władze kościelne wszczęły działania o przekazanie jej we władanie kościoła katolickiego. Oficjalnie nastąpiło to 17 sierpnia 1947 roku, gdy w wyniku poświęcenia, nasza Świątynia otrzymała imię Najświętszego Serca Pana Jezusa i stała się filią kościoła w Dąbrówce Kościelnej.

W pierwszych latach do Rejowca dojeżdżał ksiądz z Kiszkowa, a następnie z Dąbrówki Kościelnej. W roku 1956 zamieszkał tu pierwszy wikariusz ks. Marian Kasprzak, a po nim kolejni wikariusze: Albin Obiegły, Jan Nowak i Eugeniusz Szymański.

rejowiec_3

Pierwszym wikariuszem stałym, w latach 1964- 1976, w mniejszym stopniu uzależnionym od proboszcza i przygotowującym powstanie nowej parafii był ks. Bronisław Sobkowiak. Pierwszym proboszczem powstałej oficjalnie 25 marca 1976 roku parafii został ks. Stanisław Woźniak, człowiek niezwykle aktywny, któremu wieś zawdzięcza zelektryfikowanie kościoła, pobudowanie budynku plebanii i założenie cmentarza parafialnego. Jego następcą, z dniem 1 września 1981 roku został sprawujący swą posługę do dzisiaj ks. Henryk Badura.

Kościół w Rejowcu jest kościołem jednonawowym. Wchodzimy do niego przez wydzieloną kruchtę, na ścianach której widzimy wspomniane już tablice trumienne. Nawę kościoła z trzech stron otaczają wsparte na 6-ciu drewnianych słupach loże. Jego wystrój tworzy niewielki barakowy ołtarz, przeniesiony z kolegiaty kruszwickiej, w którym umieszczono nowy obraz Serca Jezusowego. Uzupełniają go figury świętych Piotra i Pawła, a na bocznej, lewej ścianie, znajduje się obraz Matki Boskiej Częstochowskiej.

logo_SKD-ramkamakpa_kosciolki-2

P.S. Kościół p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rejowcu jest jednym z dwunastu godnych zwiedzenia kościołów drewnianych objętych projektem „ Szlak Kościołów Drewnianych Wokół Puszczy Zielonka”, realizowanych przez Związek Międzygminny „Puszczy Zielonka”, który to projekt zyskał dofinansowanie ze środków Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Szlaki: R9 Cysterski Czerwony pieszy

rejowiecZe względów turystycznych Rejowiec to bardzo ważne miejsce, przecinają się tu wszystkie główne szlaki turystyczne przebiegające przez Gminę Skoki:

  • Samochodowy szlak – Szlak Kościołów Drewnianych wokół Puszczy Zielonka, którego jednym z elementów jest kościół w Rejowcu
  • Cysterski szlak Rowerowy w Północnej Wielkopolsce o przebiegu Poznań – Wągrowiec
  •  Łącznikowy szlak R9 systemu szlaków rowerowych Puszczy Zielonka o przebiegu: Niedźwiedziny – Rejowiec – Stawiany – Raczkowo – Skoki – Potrzanowo – Budziszewice – Słomowo  – Pacholewo (długość 44,2 km).
  • Czerwony szlak pieszy z Czerwonaka do Płotek koło Piły.

Wydarzyło się w Rejowcu

Stawiany

Stawiany z lotu ptaka
Stawiany z lotu ptaka
Stawiany z lotu ptaka

Wieś położona jest w powiecie wągrowieckim około 10 km na południowy wschód od Skoków – siedziby władz gminy, w niedalekiej odległości od rzeki Małej Wełny (dawniejsze nazwy: Wełnianka, Sława, Srela). Tworzy sołectwo obejmując również Ignacewo. Należy do parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rejowcu w dekanacie kiszkowskim, w diecezji gnieźnieńskiej. Do wsi od strony Pawłowa Skockiego prowadzi niemal kilometrowa aleja lipowa, będąca pomnikiem przyrody.

Nie wiadomo kiedy wieś powstała, ale dzięki prowadzonym tu badaniom archeologicznym odkryto ślady wielokulturowej osady, skupiającej osadnictwo pradziejowe od mezolitu po wczesne średniowiecze.

Etymologia nazwy nie jest filologicznie wyjaśniona. W znanych dotychczas dokumentach po raz pierwszy pojawia się w 1298, kiedy to wieś Sthavany została nadana przypuszczalnie franciszkankom z Gniezna. Już prawdopodobnie w tym czasie wieś należała do parafii w Dąbrówce Kościelnej. Często dochodziło tu do sporów o dochody kościelne pomiędzy plebanem dąbrowieckim, a dziedzicem Dzwonowa- Dzierżykrajem. Jeden ze sporów został rozstrzygnięty w 1348 przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Jarosława na zjeździe w Żninie w sposób polubowny i stanowił, iż kmiecie stawiańscy będą płacić tzw. meszne (opłata za odprawianie mszy św.) a dziedzice dziesięcinę (danina w wysokości 1/10 plonów). Nazwę miejscowości zapisywano wówczas jako Stavyani.

Etymologia ludowa łączy nazwę wsi z miejscową legendą. Przed wieloma wiekami w tej okolicy były cztery bogate w ryby stawy. W ich pobliżu osiedlili się przybyli z daleka rybacy. Tutaj postawili swoje skromne, gliniane chaty i wiedli proste, szczęśliwe życie. Miejsce, z którym związali swój los nazwali Stawianami. Największy ze stawów otrzymał od mieszkańców miano Jęziórek. Mówi się, że jest on bardzo głęboki i pochłonął swego czasu konie z wozem.

Miejscowość w ciągu wieków była własnością wielu właścicieli. Pierwszymi, historycznie poświadczonymi w 1469 byli synowie Macieja Skockiego ze Skoków: Jan, Wojciech, Grzegorz, Teofil alias Bogumił oraz Andrzej. Dziesięć lat później wieś należała do Grzegorza Skockiego, a od 1483 do jego brata – Andrzeja, który sprzedał ją w 1526 Januszowi z Latalic Latalskiemu. W 1528 Stawiany nabył na własność Andrzej Lossinski (Loszijński). Pod koniec XVIII wieku odnotowano, że były tu trzy łany osiadłe, pięciu zagrodników i jeden rzemieślnik. Syn- spadkobierca Lossyńskiego – Stanisław – sprzedał swą majętność Jerzemu Latalskiemu. W tej rodzinie Stawiany pozostawały jeszcze do 1620, a następnie przeszły na własność dyplomaty i sekretarza króla Władysława IV Wazy, Andrzeja Reja, wnuka poety Mikołaja Reja z Nagłowic.

Pod koniec XVII wieku wraz z kolejną zmianą właścicieli miasta Skoki, do których często należały też Stawiany, zmienili się również właściciele tej wsi. Był to najpierw – w 1692 – podstoli poznański, luteranin – Jerzy Unrug, a po nim – od 1698 – Andrzej Twardowski, wyznawca religii braci czeskich. 1733 to rok, w którym dokonała się kolejna sprzedaż wsi na rzecz wojewody kaliskiego, Michała Raczyńskiego. Siedem lat później majętność należała już do pułkownika Jego Królewskiej Mości – Leona Raczyńskiego. Ten zaś w 1741 sprzedał ją staroście nowogrodzkiemu, Antoniemu ze Słupowa Szembekowi. Już w następnym roku Stawiany były własnością wdowy po Józefie Radolińskim – Teresy ze Swinarskich i jej pięciu synów. Po bez mała czterdziestu latach wieś weszła w skład dóbr skockich kolejnego dziedzica – Wincentego z Wybranowa Swinarskiego. W 1846 w skład dóbr stawiańskich wchodziły: Stawiany, Rejowiec, Szczodrochowo, dwa folwarki: Sława i Ignacewo, dwie posesje leśne: Młynki i Kaszary oraz kolonia Zawady. Kolejnym właścicielem był kawaler orderu Wirtuti Militari Ferdynand Wincenty Kalkstein herbu Kos, dla którego w latach 1853-1854 został wzniesiony nowy dwór według projektu Karola Würtemberga. Istniejący do dziś, ale poważnie niszczejący obiekt to piętrowy budynek o charakterze willowym nakryty płaskim dachem. Wyróżnia się portykiem i dostawioną z jednego boku wieżą. Otoczony jest ponadpięciohektarowym krajobrazowym parkiem z interesującym drzewostanem.

Pałac
Pałac
Spichlerz
Spichlerz

W 1864 majątek szlachecki Stawiany posiadał 178 mieszkańców, 24 domy, w tym 11 prywatnych i należał do Leonarda Brzeskiego herbu Oksza, uczestnika powstań narodowych – listopadowego i styczniowego.Z XIX wieku pochodzą istniejące jeszcze, ale poważnie zniszczone obiekty zewidencjonowane przez Ośrodek Dokumentacji Zabytków. Są to: dwór wraz z parkiem krajobrazowym oraz zabudowania folwarczne (dziewiętnastowieczne: stodoła, spichlerz, kuźnia i czworak oraz dwudziestowieczna obora) a także budynek leśniczówki z XX wieku.

W 1898 ufundowano figurę Matki Bożej, stojącą na rozwidleniu dróg w okolicach pałacu. Po przeciwległej stronie wsi ustawiono natomiast przydrożny krzyż, ale nie jest znana data tego wydarzenia.Na początku XX wieku Stawiany, Ignacewo, Młynki i Sława były własnością wnuczki Brzeskiego, hrabianki Celiny Ponińskiej, która w 1903 poślubiła Zygmunta Antoniego Franciszka Chłapowskiego z Chłapowa herbu Dryja. Całkowity obszar tej majętności wynosił 1164,42 ha. Około 1910 dziedziczka sprzedała część gruntów pod budowę drogi żelaznej do Gniezna, która rozpoczęła funkcjonować w 1914.

W Stawianach wybudowano wtedy stację kolejową, obsługującą trzy pary pociągów relacji Gniezno-Sława Wielkpolska-Skoki-Janowiec.

Przed wyjściem na pole. Wykopki ziemniaków - ok. 1946
Przed wyjściem na pole. Wykopki ziemniaków – ok. 1946

W okresie międzywojennym Zygmunt Chłapowski prowadził hodowlę bydła czarno-białego rasy nizinnej a także koni szlachetnej półkrwi. Hodowano do reprodukcji ziemniaki dobrego gatunku. Funkcjonowała cegielnia. Był tu również tartak. Z inicjatywy żony właściciela powstało ok. 1925 Stowarzyszenie Włościanek. Dziedziczka była także członkinią Towarzystwa Pań Miłosierdzia. Ponadto zorganizowała bibliotekę Towarzystwa Czytelni Ludowych. W 1929 należało do niej 25 czytelników, a księgozbiór liczył 138 książek.

Uroczysty korowód dożynkowy -  ok. 1952
Uroczysty korowód dożynkowy – ok. 1952

II wojna światowa nie oszczędziła mieszkańców Stawian. Pierwszą ofiarą był Zygmunt Chłapowski, który zmarł nagle 13 II 1940 w chwili przejęcia dworu przez Niemców. Do dzisiaj nie są znane losy Jana Szymanowskiego, który zaginął w czasie wojny i nie powrócił do swojego domu. Na przymusowe roboty do Niemiec zostali wywiezieni: Zofia Michalska i jej dwie córki – Kazimiera i Maria oraz Walenty Meller, Wincenty Wieczyński i Józef Zieliński. Przez całą okupację hitlerowską polskie dzieci pozbawione były nauki – uczyły się w swojej dotychczasowej szkole w Pawłowie Skockim zaledwie od września 1939 do lutego 1940. Powróciły do niej po zakończeniu wojny.

Po II wojnie światowej pałac jak i ziemia były użytkowane przez Państwowe Gospodarstwo Rolne w Jabłkowie, a następnie Państwowe Gospodarstwo Rolne w Rybnie Wielkim. Dla pracowników i administracji wybudowano dwa wielorodzinne bloki mieszkalne. Po upadku PGR w latach 90. XX wieku ziemię przejęła Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa. Od 1945 mieszkańcy Stawian uczęszczali na msze św. do poewangelickiego kościoła w sąsiednim Rejowcu Poznańskim, ale oficjalnie przypisani tej parafii zostali dopiero po jej poświęceniu 25 marca 1976.Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska” uruchomiła w 1948 na terenie wsi sklep spożywczy. Z kolei rok 1952 zapisał się w dziejach wsi w sposób szczególny – wtedy właśnie rozbłysło światło elektryczne.

W latach po II wojnie światowej wieś tworzyła sołectwo wspólnie z Pawłowem Skockim. Sołtysem był wówczas Michał Goździejewski, następnie Stefan Jagielski. Od ok. 1995 funkcję sołtysa wsi Stawiany pełnili: Józef Zieliński, Tomasz Jerzewski, Paulina Mucha i obecnie Anna Gronowicz.

W Stawianach działała Ochotnicza Straż Pożarna. Data powstania nie jest znana. Komendantem w okresie powojennym był miejscowy kowal – Telesfor Witt, a następnie Stanisław Kujawa. OSP nie istnieje od ok. 1980, a budynek remizy nie jest użytkowany.

W 1995 uległa likwidacji linia kolejowa, a budynek stacji przeznaczono na prywatne mieszkania. W 1996 decyzją zarządu Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Skokach zlikwidowano sklep spożywczy. Właścicielami istniejącego obecnie sklepu są Ilona i Piotr Dembińscy. Dzieci w wieku szkolnym są dowożone autobusem szkolnym do placówki w Pawłowie Skockim, będącej punktem filialnym Szkoły Podstawowej w Jabłkowie prowadzonej przez Stowarzyszenie Edukacyjne Tęcza, a następnie – najczęściej – do Gimnazjum im. Polskich Olimpijczyków w Skokach. Staraniem burmistrzów Brunona Mikołajczaka i Tadeusza Kłosa oraz radnych Rady Miejskiej Gminy Skoki w latach 1990-2014 wieś Stawiany wzbogaciła się o sieć wodociągową i zmodernizowaną stację wodociągową w PGR Stawiany. Ponadto przejęto od Skarbu Państwa hydrofornię, którą z czasem zaadaptowano na wiejską świetlicę. Wybudowano również kanalizację sanitarną oraz położono rurociągi przesyłowe ścieków sanitarnych z przepompowni na trasie Pawłowo Skockie – Stawiany – Rejowiec, do wsi ułożono nową drogę z asfaltową nawierzchnią. Szlaki: R9 Cysterski Czerwony pieszyDokonano również telefonizacji wsi. W ostatnim czasie przy dużym zaangażowaniu i pomocy mieszkańców wsi zmodernizowano świetlicę wiejską wybudowano kominek, zainstalowano centralne ogrzewanie i wyposażono ją w nowe meble.

Aktualnie (2014) w Stawianach mieszka 159 osób.

Wieś leży na trasie jednego ze szlaków rowerowych o nazwie R9, należącego do systemu szlaków turystycznych Puszczy Zielonka. Niedaleko przebiega też Cysterski Szlak Rowerowy, biegnący pomiędzy Poznaniem a Wągrowcem oraz Szlak Kościołów Drewnianych wokół Puszczy Zielonka.


 

Rys historyczny na podstawie dokumentów, opracowań i relacji mieszkanek wsi – Cecylii Zielińskiej i Anny Gronowicz – napisała Iwona Migasiewicz
Zdjęcia historyczne udostępniła: Cecylia Zielińska

Nasza strona korzysta z „ciasteczek”. Odwiedź naszą stronę polityki prywatności aby dowiedzieć się więcej o ciasteczkach oraz jak z nich korzystamy.
Website Security Test
Przejdź do treści