P o d z i ę k o w a n i e !
Serdecznie dziękuję Ochotniczej Straży Pożarnej w Skokach za uratowanie życia mnie i mojemu przyszłemu dziecku.
Sarenka

Pierwszego maja z żoną i naszą znajomą wybraliśmy się na wycieczkę w stronę łowiska za „Pompką”. Przejeżdżając koło dawnego Ośrodka Wypoczynkowego Z.N.T.K. /obecnie prawie ruina/ w płocie okalającym ten obiekt zauważyliśmy zaklinowaną sarnę. Zwierzę przecisnęło między grubymi prętami klatkę piersiową i brzuch, ale utknęły biodra. Mimo usilnych starań, nie byliśmy wstanie rozgiąć tych prętów. Przejeżdżający chłopcy zadzwonili po pomoc do naszej Ochotniczej Straży Pożarnej. Strażacy szybko przyjechali i za pomocą specjalnego urządzenia rozsunęli pręty. Sarna była wolna i na chwiejnych nogach powoli poszła w las. Dodać wypada, że była „kotna”, czyli w ciąży i chyba na tzw. „ostatnich nogach”.

Jeszcze raz w imieniu św. Franciszka- patrona zwierząt i tej uratowanej sarenki, dziękuję naszej straży za szybką i sprawną akcję . Strażacy kolejny raz pokazali, że na Ochotniczej Straży Pożarnej w Skokach można zawsze polegać.

Michał Kołpowski