Z inicjatywy Koła Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego, Skoczanie 27 grudnia 2014 uczcili pamięć wielkiego wydarzenia jakim w historii Wielkopolski i Polski stał się wybuch Powstania Wielkopolskiego.

W 96 rocznicę wybuchu Powstania, o godz. 17:30 przed poświęconą pamięci wywodzącym się z Ziemi Skockiej uczestnikom  Powstania oraz zamieszkałym tu w póżniejszych latach i pochowanym na cmentarzu parafialnym powstańcom Tablicą Pamiatkową, zebrały się poczty sztandarowe oraz wszyscy, którym blizka jest pamięc ówczesnych wydarzeń, które zadecydowały o powrocie Wielkopolski do Macierzy.Tutaj odśpiewano Hymn Państwowy oraz Rotę, a Prezes Koła Towarzystwa Pamięci – Krzysztof Jachna oraz Burmistrz -Tadeusz Kłos,  przypomnieli udział Skoczan w działaniach powstańczych .Tutaj też, oddając cześć upamiętnionym na Tablicy bohaterom zapalono znicze i złożono wiązanki kwiatów

Dalsza część uroczystości rocznicowych  miała miejsce we świątyni parafialnej, gdzie w trakcie Mszy Świętej modlono się za Ojczyznę i w intencji poległych i zmarłych powstańców,a na zkończenie ceremonii mszalnej Prezes Jachna przybliżył jej uczestnikom historię Powstania n a Ziemi Skockiej oraz udział Skoczan w walkach powstańczych w połączeniu z historią działań podejmowanych dla stworzenia polskich instytucji w wolnym mieście.

– wystąpienie to zamieszczamy poniżej

Edmund Lubawy

powstanie 1

powstanie 2

powstanie 4

powstanie 5

Skoki w 96. rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego 1918/1919.

W dniu 26 grudnia 1918 Ignacy Jan Paderewski wygłosił przemówienie do Polaków licznie zgromadzonych przed poznańskim hotelem Bazar. Nazajutrz 27 grudnia swoją paradę wojskową na Świętym Marcinie urządzili Niemcy – zrywano polskie i koalicyjne flagi, napadano na polskie obiekty – doszło do zamieszek, w wyniku których wywiązała się walka. Wybuchło powstanie …

Nie tylko w Poznaniu panowała atmosfera napięcia i bojowego ducha. W terenie, gdzie ludność polska miała zdecydowaną przewagę liczebną nad Niemcami, powstawały lokalne oddziały przyszłych bojowników. Jeden ze skockich powstańców, Karol Kiełczewski tak wspomina atmosferę końca grudnia 1918 w naszym mieście:

„Dnia 15 grudnia 1918 znalazłem się w domu moich rodziców w Skokach, które jest małym miasteczkiem, zamieszkałym podówczas przez znaczną ilość Niemców. Pobliskie wioski w większości zamieszkiwali niemieccy bauerzy. W naszym miasteczku wielu obywateli – szczególnie powracających z frontów żołnierzy zaczęło samorzutnie, nie czekając nakazu, organizować się pod hasłem powstania.

I tak już dnia 23 grudnia 1918 zebrała się nas grupa 50 ludzi w poczekalni miejscowego dworca, której przewodził były oficer artylerii niemieckiej Edmund Jeszke. Przybyły także panienki z kwiatami, a jedna ze starszych pań Stanisława Boras wręczyła nam sztandar z Polskim Orłem. Z dworca do miasta maszerowaliśmy wszyscy z rozwiniętym sztandarem i śpiewem na obiad do miejscowego hotelu „Du Nord” pana Władysława Kąsinowskiego, gdzie panienki deklamowały wiersze, wszyscy śpiewaliśmy nasze pieśni narodowe, a miejscowy ks.proboszcz Zoch wygłosił patriotyczną mowę. Przez następne 3 dni gromadziliśmy się w różnych punktach miasta celem uzgodnienia planu działań powstania na tutejszym terenie. Muszę tu wymienić niektórych dobrych organizatorow, którymi byli: pp. Bolesław Napierała, Bronisław Czerwiński, Alojzy Boras, Zygmuntr Leszczyński, Edmund Jeszke, kupiec Stefan Baranowski, Jan Kaczmarek i jeszcze inni, których nazwiska nie pamiętam. Nasza grupa powstańcza działała w porozumieniu z Poznaniem.

Nareszcie nastąpił dzień 27 XII 1918. Zastał on nas wszystkich, około 60 powstańców czuwających po domach w pogotowiu i na trąbkę powstańca Wiktora Ludzkowskiego, która zagrała na miejscowym rynku, około godz.14 – tej zbiegliśmy się do sali hotelowej Kąsinowskiego. Tu utworzono kilka sekcji, z których jedna pod dowództwem ob. Czerwińskiego zajęła miejscową stację kolejową, druga z ks.Zochem Magistrat, a trzecia z ob.Napierałą Urząd Pocztowy.

Miejscowe władze niemieckie były naszą liczbą zaskoczone i mimo silnej obsady policji i żandarmerii nie stawiały oporu. Cała akcja powstańcza w Skokach była więc bezkrwawa.

W Wągrowcu, naszym mieście powiatowym odbywało się także powstanie. Dowództwo wągrowieckie w dniu 6 I 1919 zażądało telefonicznie naszej pomocy. Na pomoc miastu pojechało nas 13 powstańców skockich, których oswobodzone miasteczko żegnało, odprowadzając nas ze sztandarem powstańczym…”

Jak wspomina powstaniec, na początku 1919 13 – osobowa grupa udała się do Wągrowca. Inne źródła informują o udziale skoczan w walkach na froncie północnym, zachodnim i południowym, cześć zasiliła oddziały Straży Ludowej w Poznaniu.

Zacytowany przed chwilą fragment powstańczego pamiętnika wskazuje wyraźnie, że choć wydarzenia z samego 27 grudnia miały żywiołówy i często spontaniczny charakter, to ich polscy uczestnicy w rzeczywistości byli doskonale przygotowani i zorganizowani. Skocka Rada Ludowa od pierwszych godzin po przejęciu miasta organizowała nowy polski porządek. Na czele skockiej Rady stanął ksiądz proboszcz Tymoteusz Zoch, a w jej skład weszli też: Jan Kaczmarek, Stanisław Baranowski, Stanisław Maćkowiak, Jan Kurczewski, Bolesław Napierała, Zygmunt Leszczyński, Tomasz Augustyniak, Edmund Jeszke i w roli doradców Wiktor Kiełczewski oraz Stanisław Przykucki. Materiały archiwalne pozwalają odtworzyć wydarzenia następnych tygodni i miesięcy po przejęciu Skoków w polskie ręce.

Po rozwiązaniu w lutym 1919 dotychczasowych rad miejskich, rozporządzeniem Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej zarządzono przeprowadzenie w Skokach wyborów. Komisarzem wyborczym został miejscowy lekarz dr Marian Foerster, brat proboszcza z Raczkowa. Komisarz wyznaczył datę wyborów nowej rady miejskiej na dzień 13 kwietnia 1919, zwołał pierwsze posiedzenie oraz kierował jej obradami do chwili ukonstytuowania się władz. W pierwszych wyborach samorządowych w Skokach wzięło udział 703 obywateli miasta, a skład nowej rady miejskiej utworzyło 6 radnych: Szczepan Nowicki, Wiktor Kiełczewski, Bronisław Kraszewski, Teofil Kruger, Stanisław Maćkowiak i dr. Marian Foerster – komisarz wyborczy.

Rozporządzeniem Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej rozwiązano także dawne magistraty. Wybory nowych członków magistratów miały nastąpić do dnia 15 czerwca 1919. W dniu 4 czerwca 1919 w skład skockiego magistratu wybrano nauczyciela Wacława Jeszke i kupca Stanisława Baranowskiego – oni, wraz z burmistrzem Janem Smektałą tworzyli organ wykonawczy samorządu miejskiego.

Mimo iż politycznie powstanie zakończyło się 16 lutego 1919 rozejmem w Trewirze, to wbrew układowi rozejmowemu Niemcy zatrzymali w swych rękach niektóre wielkopolskie miejscowości, w innych zaś aż do lata 1919 dochodziło do ciężkich walk i sporadycznych potyczek, m.in. pod Rynarzewem, nad Notecią, pod Margoninem, Chodzieżą czy Nakłem. Nie bacząc jednak na ciągle niestabilną sytuację militarną, także w bezpośredniej bliskości naszego miasta, w tym samym czasie do Skoków musiało wracać normalne życie, a mieszkańcy stanęli przed potrzebą i zadaniem posklejania poskręcanych, porozdzieranych losów i często krwawiących ran z okresu rozbiorów, I wojny światowej i walk powstania – szczególnie, że znaczną część mieszkańców gminy nadal stanowili Niemcy. W dobie powstania wielkopolskiego, tuż przed nim, a także po nim – jako skutek wejścia Wielkopolski w skład Rzeczypospolitej, w Skokach licznie osiedlili się przybysze z różnych rejonów Polski i spoza niej. Ta swoista wędrówka ludów nie musiała sprzyjać scaleniu mieszkańców w jeden, współdziałający ze sobą organizm społeczny. Nie musiała sprzyjać, a jednak nie przeszkodziła w powstaniu nowoczesnego, obywatelskiego i demokratycznego społeczeństwa. Już 1 stycznia 1919 uruchomiono polską trzyklasową szkołę powszechną, w 1921. zostało założone Towarzystwo Gimnastyczne Sokół, w 1925 powstał Klub Wełna, w 1927 – Klub Mandolinistów, w 1928 powwstało Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej pw. św. Stanisława Kostki, w 1931. Związek Hallerczyków, a 2 września 1937 stowarzyszenie pod nazwą: Polska, Chrześcijańska Kasa Bezprocentowa w Skokach. W tym czasie działały także Kółko Rolnicze, Towarzystwo Przemysłowców, Katolickie Towarzystwo Robotników, Stowarzyszenie „Młode Polki”, Liga Obrony Przeciwpowietrznej i Przeciwgazowej, organizacje kościelne, chóry, Ochotnicza Straż Pożarna, bractwo kurkowe i Strzelec. Także Niemcy mogli rozwijać swe zainteresowania w wielu organizacjach, m.in. w organizacji kupieckiej, działającym przy kościele zespole śpiewaczym, kobiecej organizacji pomocowej, czy w powstałym już przed wybuchem II wojny światowej miejscowym oddziale Stronnictwa Młodoniemców w Polsce, choć ta akurat organizacja celów wspólnotowych już nie kultywowała.

W Skokach działały wreszcie Towarzystwo Powstańców i Wojaków zrzeszone w Związku Weteranów Powstań Narodowych RP 1914/19 oraz Koło Związku Powstańców Wielkopolskich, dwie organizacje skupiające uczestników powstania wielkopolskiego – tych zweryfikowanych i tych, którzy udziału w powstaniu formalnie wykazać nie mogli.

Powstaje pytanie o wartości, do których mieszkańcy naszego miasta i gminy odwoływali się przygotowując powstanie wielkopolskie, uczestnicząc w nim, a także budując bogate życie społeczne w mieście, by miasto to mogło trwać i rozwijać się przez kolejne pokolenia, nawet przez katastrofę II wojny światowej i lata powojenne ?

Wśród wartości tych można by odszukać troskę o dialog, poszanowanie punktu widzenia drugiej osoby, gotowość do służby, cierpliwość wobec słabości drugiej osoby, przebaczenie i prośba o przebaczenie, gotowość do przezwyciężania pojawiających się w sposób naturalny konfliktów społecznych, przyjęcie wspólnej wizji przyszłości, umiejętność zawiązywania grup współpracy dla realizacji określonego zadania, otwarcie się na inne osoby i środowiska, wrażliwość na ubogich, odpowiedzialność za życie publiczne czy poszukiwanie współpracy, w miejsce rywalizacji czy podsycania konfliktw lub sterowania nim. Są to wszystko elementy, które przyczyniają się do budowania wspólnoty mieszkańców, niezależnie od miejsca ich pochodzenia, wykształcenia czy statusu majątkowego, jeśli mieszkańcy ci deklarują życie i pracę dla tego miasta. Wartości te są nieprzemijające i aktualne także dziś. W ten sposób pamięć o powstaniu wielkopolskim nie jest wyłącznie spoglądaniem wstecz, wspominaniem dawnych czasów, czynnością nie mającą związku z teraźniejszością. Dziś nie jest też już tak ważne, czy ktoś jest bezpośrednio potomkiem powstańca wielkopolskiego, czy też nie. Po 4 pokojeniach, jakie upłynęły od wydarzeń z 27 grudnia 1918, statystycznie niemal każdy skoczanin jest bliżej lub dalej spokrewniony lub spowinowacony z uczestnikami powstania wielkopolskiego – pozostali zaś są przyjaciółmi, znajomymi lub sąsiadami takich osób. Wszyscy tworzymy wspólnotę drogi, z której nie da się zboczyć. Jeśli więc chcemy poszukiwać źródeł wspólnego rozwoju, energii, która poniesie nas – Skoczan w przyszłe dziesięciolecia możemy sięgać do dorobku naszych przodków – tych, dzięki którym udział w powstaniu stał się mitem założycielskim nowoczesnego społeczeństwa Skoków czasów Polski niepodległej. Podobnie jest w innych wsiach i miasteczkach naszej Wielkopolski.

Kiedy w dniu 3 czerwca 2005. powstawało w Skokach Koło Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego lista ustalonych z nazwiska uczestników wydarzeń, które rozpoczęły się 18 grudnia 1918 zamykała się liczbą ok. 35 osób. Pamiętaliśmy, że już wspomnienia powstańcze informowały o co najmniej 60 osobach, które od połowy grudnia 1918 przygotowywały się do powstania. Z czasem szeregi powstańczych oddziałów, lecz już nie w Skokach zasilali mieszkańcy okolicznych wiosek. Dziś lista osób, które w różny sposób, w różnych miejscach i w różnym czasie wzięły udział w wielkopolskim czynie zbrojnym – osób, które bezpośrednio związane są ze Skokami, lub w latach późniejszych i obecnie z naszym miastem swe życie związali ich potomkowie liczy ponad 100 nazwisk. Sądzę, że nie jest to lista ostatecznie zamknięta. Wśród znajdujących się na tej liście powstańców są także:

– Walerian Daniel, który zginął 8 stycznia 1919 i spoczywa w Janowcu,

– Piotr Gruszka z Glinna, syn Marii i Jana, który zginął 9 lutego 1919 pod Margoninem,

– Antoni Olszewski, syn. Pelagii i Wincentego, przez pewien czas mieszkaniec Skoków, który poległ w powstańczych walkach  pod Tucznem.

Pamięci tych powstańców poświęćmy chwilę ciszy kończącej tę uroczystą mszę świętą w 96. rocznicę wybuchu powstania wielkopolskiego…

Dziękuję
Krzysztof Jachna