Pod takim hasłem zuchy i harcerze skockiego środowiska wzięli udział w akcji sprzątania świata. Współorganizatorem przedsięwzięcia było nadleśnictwo Łopuchówko, które dostarczyło worki, rękawiczki a przede wszystkim niezastąpioną pomoc i wsparcie w osobach leśniczego Roberta Zaganiaczyka i podleśniczego Krzysztofa Bochyńskiego.

W sobotnie południe na boisku szkolnym zjawiła się spora grupa zuchów 17 SGZ „Super Pandy” i harcerzy 7 SDH „HYCE”. Podzieleni na małe grupki pod opieką dorosłych i z zachowaniem reżimu sanitarnego uzbrojeni w worki i rękawiczki poszliśmy w las. Już poprzednie zbiórki w terenie wskazywały, że będzie dużo do roboty i sytuacja ta wcale się nie zmieniła. Niestety tereny leśne, które przyszło nam sprzątać obfitowały w pozostałości bytności człowieka. Najgorzej było nad brzegami jezior. Czyżby woda oddawała to co jej człowiek wrzucił. Część śmieci o tym świadczyła ale inna część wskazywała raczej na amatorów połowu ryb. Celowo nie używam słowa wędkarze, bo znam ich sporo i wiem jak sami dbają o środowisko. Worki niestety szybko się zapełniły i dzielny pan Robert zebrał je w jedno miejsce, my natomiast by zregenerować siły udaliśmy się grupami na z góry przygotowane ognisko by upiec sobie chleb i kiełbaski popijając wodą.

Przy tej okazji dziękuję sponsorom za kiełbaski i wodę. Kolejna akcja planowana jest na jesień obyśmy nie mieli czego zbierać.

Drużynowy 7 SDH „HYCE”
hm. Andrzej Surdyk HR
Zdjęcia: harcerze 7 SDH i Kasper Grzegorzewski