Świetlicowe nocki

43

Nie ma to jak prawie już wakacyjne atrakcje, a takie zapewniły swoim podopiecznym wychowawczynie prowadzące zajęcia opiekuńczo – wychowawcze w świetlicach w Skokach, Brzeźnie i Rościnnie oraz zaprzyjaźnione z nimi i zawsze chętne do pomocy osoby.

Wieczorem 13 czerwca o 18.30 spotkali się uczestnicy „skockiej nocki”, którzy rozpoczęli ją przejściem ścieżki dydaktycznej nad „Morasiem” oraz śladami religii aż na plac zabaw na ul. Polnej, gdzie przeprowadzone zostały zabawy sportowe. Nocka kontynuowana była w pomieszczeniach świetlicy w Skokach, gdzie młodzież najpierw miała profilaktyczny seans filmowy. Obejrzała film zatytułowany „Przyjaciel” z cyklu Lekcje Przestrogi, a później już dla relaksu film familijny „Lassie wróć”. Po wieczornym posiłku uczestnicy ułożyli się w przygotowanych przez siebie śpiworach i jeszcze długo w noc dyskutowali. 14 czerwca punktualnie o godz. 9.00 rodzice odebrali swoje pociechy do domów.

Natomiast rankiem 16 czerwca o 10.30 kolejna grupa młodzieży spotkała się przy Bibliotece Publicznej w Skokach, żeby rozpocząć biwakowy dzień wizytą w Kinie za Rogiem, w którym obejrzała film pt. „Sonic szybki jak błyskawica”.

W świetnych humorach, w które wprowadziła wszystkich jego tematyka biwakowicze ruszyli dzielnie na pieszą wyprawę do świetlicy w Rościnnie, w której czekały kolejne atrakcje. Po leśnej wędrówce odezwał się pierwszy głód, który szybciutko został zaspokojony przygotowanymi hot-dogami. Sprawne ręce opiekunek ogarnęły krojenie i podgrzewanie bułeczek, wkładanie do nich paróweczek oraz dodawanie do smaku ketchupu i musztardy.

Dopisująca tego dnia pogoda pozwoliła na rozegranie na świetlicowych boiskach wielu meczów piłki nożnej oraz siatkówki, przeprowadzenie turniejów happy horse”ów, zabawy ruchowe np. ze skakankami czy na plastyczne fantazje z kolorową kredą. Zmęczeni biwakowicze mogli odpocząć w rozwieszonych pomiędzy drzewami hamakach, a potem dożywić się upieczonymi na ognisku kiełbaskami, dosłodzić się lodami, ciasteczkami i czekoladkami, pochrupać chipsy.

Ci, którzy odzyskali werwę dalej bawili się w kalambury, głuchy telefon, podsumowywali dzień w jednym zdaniu albo słowie i wykorzystywali dany im wolny czas na dalsze mecze.

Nocka nie mogła obejść się bez spania w śpiworach na przygotowanych do tego materacach. Zanim jednak wszyscy zapadli w zdrowy sen mogli jeszcze wyszaleć się i wytańczyć przy różnorodnej muzyce, bo nie tylko puszczany był np. Mrozu i tańczone współczesne układy. Uczestnicy świetnie bawili się tańcząc również poloneza.

Po myciu wszyscy grzecznie ułożyli się do snu (niektórzy w przygotowanych przez siebie „bazach”), aby już od godz. 6.00 następnego dnia kontynuować mecze i zabawy dożywiając się na szybko przygotowanymi na śniadanko płatkami z mlekiem.

Pełne wrażeń dni na pewno wszystkim głęboko zapadną w pamięć.

Dorosłym, którzy przyczynili się do ich organizacji serdecznie w tym miejscu dziękuję.

Małgorzata Szpendowska – Wylegalska

Gminny koordynator ds. uzależnień