W sobotnie popołudnie, 20 października br. nie tylko miłośnicy koni, jeździectwa i sportów hipicznych przybyli na łąkę nad rzeką Mała Wełna w Skokach. Piękna słoneczna pogoda zachęcała do spaceru, więc też wyjątkowo liczna publiczność towarzyszyła tu zawodom organizowanym już po raz XVI przez skocki Związek Hodowców Koni.

Zawody organizowane z okazji święta patrona hodowców koni Św. Huberta, tak zwany Hubertus tradycyjnie już obejmowały następujące konkurencje:

Konkurs zręczności powożenia zaprzęgami, którego triumfatorem został powożący końmi Kubuś i Ali Dariusz Deminiak ze Skoków. II miejsce wywalczył kierujący zaprzęgiem z końmi Andromeda i Arabella Arkadiusz Sommerfeld z Rejowca, a na III miejscu uplasował się kierujący końmi Łilem i Testern Mikołaj Serwatka z Mieściska. W konkurencji tej uczestniczyło 6 zaprzegów.

– Konkurs trzech beczek, w którym zwycięzcą okazał się Tomasz Rozmarynowski na koniu Ela z Niemczyna. II miejsce podobnie jak w roku ubiegłym zajęła Małgorzata Skibińska na koniu Czantoria z Prusiec, a III miejsce zawodnik z Błażejewiczek koło Żnina Sebastian Bugno na koniu Hark. W konkursie udział wzięło 29 koni i jeźdźców.

Wyścig „Wielka Potrzanowska” o puchar Burmistrza Miasta i Gminy Skoki zgromadził 18 koni i jeźdźców, a wygrała go Sandra Sygiewicz z Wągrowca na koniu Heska. II miejsce wywalczył Łukasz Górka z Niemczyna na koniu Czarter.

Pogoń za lisem w kategorii młodzieżowej po bardzo długiej, widowiskowej pogoni za lisem – zwycięzczynią ubiegłorocznego „Hubertusa” Joanną Piechowiak z Wągrowca – lisa zdobyła i „Młodzieżowym Królem Polowania” została Katarzyna Potocka z Obornik na koniu Cykoria.

– pogoń za lisem w kategorii seniorów zwyciężył i królem polowania został dosiadający konia Rom Sławomir Łukaszewski z Prusiec.

Zwycięzcy wszystkich konkurencji uhonorowani zostali pucharami ufundowanymi przez Burmistrzów Miasta i Gminy Rogoźno i Skoki.

Tegoroczny Hubertus jak każdego roku rozpoczął się zbiórką koni i jeźdźców na ul. Zamkowej w Skokach, a następnie nieco zmodyfikowaną w stosunku do innych lat trasą wśród lasów wzdłuż jez. Budziszewskiego doprowadził jego uczestników do Grzybowa i dalej brzegiem jez. Czarnego do Grzybowic, a następnie skrajem wsi Lechlin, Roszkówko i Rościnno do Skoków.

Organizatorzy pod kierunkiem Mariana Deminiaka zadbali też o aprowizację jego aktywnych uczestników na postoju u państwa Strzelczyków w Grzybowicach a dla zawodników i publiczności na miejscu rozgrywania zawodów. Hubertus zakończył się też tradycyjnym spotkaniem przy stole i muzyce u Mariana Deminiaka przy ul. Zamkowej w Skokach.

Na marginesie tegorocznego Hubertusa pragnę dodać, że zarówno hodowla koni jak i sport hipiczny stają się w coraz większym stopniu zainteresowaniem rodzinnym obejmującym coraz młodsze pokolenia, a przykładem tego może być rodzina Sommerfeldów z Rejowca, z której obok ojca Arkadiusza w tegorocznym Hubertusie uczestniczyła 14-letnia letnia córka Anna oraz dwaj synowie 8-letni Grzegorz i 11-letni Krzysztof.