Część tegorocznych zimowych ferii harcerze z 7 Skockiej Drużyny Harcerskiej spędzili na zimowym biwaku w Rościnnie. Bazą pobytową była świetlica wiejska, która na trzy dni stała się naszą harcówką, stołówką, miejscem nauki i zabawy oraz noclegownią.

Już pierwszego dnia czekało nas sporo atrakcji, a wszystko to za sprawą sołtysa Rościnna a zarazem wielkiego miłośnika i pasjonata ptaków Huberta Czarneckiego. Najpierw w świetlicy odbyła się prelekcja połączona pokazem obrączkowania ptaków a następnie ciepło ubrani ruszyliśmy w las. Mimo zimna i nocnej pory pan Hubert pewnie prowadził nas do zawieszonych na drzewach budek lęgowych, z których wyciągał ptaszki. Naszym zadaniem było rozpoznanie gatunku skrzydlatego mieszkańca lasu a przy pomocy Pana Huberta określaliśmy też wiek i płeć mieszkańca budki. Następnie została mu zakładana obrączka a całe zdarzenie szczegółowo opisane w specjalnej księdze.

Następny dzień też przeszedł pracowicie. Po śniadaniu podzieliliśmy się na zespoły, które wykonywały różne zadania. Starsze dziewczęta pod wodzą dh. Basi zamykały próby na sprawności kulinarne przegotowując dla wszystkich obiad. Było, więc tłuczenie kotletów, obieranie ziemniaków czy przygotowywanie surówek. Druga grupa uzbrojona w pędzle i rękawiczki zamknęła się w pomieszczeniu OSP i zajęła się malowaniem budek lęgowych i obijaniem ich daszków papą. Wreszcie trzecia grupa złożona przede wszystkim ze starszych chłopców udała się do pobliskiego lasu, by na sankach przytransportować chrust, który miał być wykorzystany na wieczornym ognisku.

Za nim jednak doszło do zajęć wieczornych, po pysznym obiedzie i chwili wypoczynku odbyły się biegi patrolowe. Bowiem zgodnie z planem pracy drużyny na zimowisku miały być pozamykane próby na kolejne stopnie harcerskie, sprawności, barwy (prawo noszenie plakietki drużyny) czy herb (prawo noszenia na mundurze plakietki
z herbem naszego miasta). Było też zamknięcie próby harcerza, po której pod warunkiem pozytywnych wyników mogło odbyć się przyrzeczenie harcerskie. Tak więc z 29 uczestników zimowiska, tylko 5 nie było zaangażowane w różnego rodzaju „zdawanie” i to właśnie oni stanęli na punktach kontrolnych rozmieszczonych po drogach i bezdrożach Rościnna.

Po zakończeniu biegu podsumowaliśmy punkty i okazało się, że wszystkie próby zakończyły się pomyślnie. Rozpoczęliśmy więc przygotowania do ogniska. Po obrzędowym otwarciu, mianowaniu strażników ognia, gawędzie przyszedł czas na uroczyste przyrzeczenie.

Przy płomieniach palącego się ogniska, na leżące na biało-czerwonej fladze krzyże harcerskie rotę wierności harcerskiej służbie wypowiedzieli druhny: Anita Łukaszewka, Maja Kucz, Anna Zrobczyńska, Paulina Nowak i druh Kacper Kujawa. Zaśpiewaliśmy kilka piosenek
i zakończyliśmy obrzędowe ognisko by po chwili powrócić uzbrojeni w kije gotowe do smażenia kiełbasek. Po posiłku chętne osoby stoczyły bitwę na śnieżki.

Ostatni dzień też był pracowity. Po porannych porządkach i posiłku, wybraliśmy się na spacer nad Jezioro Budziszewskie. Po drodze szukaliśmy i rozpoznawaliśmy tropy zwierząt oraz inne ciekawostki przyrodnicze. Po nieważzimny wiatr dawał się mocno we znaki musieliśmy skrócić nasz pobyt na świeżym powietrzu. Jednak i tak nie możemy narzekać na piękną zimową pogodę. Ale przynajmniej dobrze wpłynęło to na apetyt, bowiem obiadowe spaghetti znikało z talerzy w błyskawicznym tempie. Po obiedzie przyszedł czas na porządki i pożegnanie z gościnną świetlicą w Rościnnie.

W tym miejscu serdeczne podziękowania dla wszystkich, dzięki którym nasza impreza mogła się udać. Szczególnie panu sołtysowi Hubertowi Czarneckiemu, panu Edmundowi Geblerowi i pani Justynie Kujawa.