11 grudnia 2009 roku z Gminy Skoki do położonej w północno-wschodniej Małopolsce Gminy Radgoszcz wyruszył transport ponad 26 tonami zboża.

Zboże to, dar 137 skockich rolników, dla rolników Gminy Radgoszcz, jednej z najbardziej poszkodowanych w czasie powodzi – która na przełomie czerwca i lipca – dotknęła południe naszego kraju gmin. To też odpowiedz naszych rolników na apel wójta Gminy Radgoszcz przekazanych do naszych rolników przez Burmistrza Tadeusza Kłosa w trakcie listopadowej narady Sołtysów.

Do rozpropagowania i przeprowadzenia akcji na terenie Miasta i Gminy Skoki włączyli się wszyscy Sołtysi. Jednak jej finał, nie byłby możliwy bez szczególnej pomocy i zaangażowania ze strony Radnego Franciszka Deminiaka, który bezpłatnie udostępnił magazyn i transport do odbioru zboża od rolników, a następnie również udostępnił sprzęt do jego załadunku na duży samochód, który ten dar przewoził bezpośrednio do Radgoszczy.

By uzmysłowić naszym czytelnikom znaczenie każdej pomocy oferowanej dla potrzeb tej Gminy pozwalamy sobie przedstawić ogrom zniszczeń jaki dotknął tę małopolską Gminę:
Gmina Radgoszcz ma typowo rolniczy charakter jest pozbawiona przemysłu, a co za tym idzie znaczących dochodów własnych. W konsekwencji odbudowa powodzowych zniszczeń jest dla nich niesłychanie trudnym zadaniem. Kataklizm wyrządził ogromne szkody zarówno w gospodarstwach domowych i uprawach, jak i infrastrukturze technicznej. Zalana i podtopiona została ponad jedna czwarta powierzchni Gminy. Zniszczona została infrastruktura komunalna i drogowa. Naprawa szkód w samorządowej infrastrukturze technicznej kosztować będzie 9,5 mln złotych.
Żywioł niezwykle boleśnie dotknął rolników. Bezpośrednio ucierpiało ok. 875 gospodarstw, zalane zostało 2332,69 ha użytków rolnych oraz 254 domy mieszkalne, w ponad 450-ciu gospodarstwach zniszczone zostało ponad 30% upraw. Łączne straty w uprawach rolnych wynoszą 7 mln zł. Szczególnie dotkliwe okazały się straty w uprawach zbóż. W wielu przypadkach zbiory są daleko niewystarczające do pokrycia podstawowych potrzeb gospodarstw i nie pozwolą na bezpieczne przetrwanie zimy.