Mówi się, że dzisiejszej młodzieży marzy się jedynie życie lekkie, łatwe i przyjemne, że nie uznaje żadnych autorytetów i wartości. To wielce krzywdząca opinia, bo choć zdarzają się młodzi, którzy lubią mocno żyć, to przecież większość z nich to osoby wrażliwe, mądre i wiedzące, co w życiu ważne. Słowo „Ojczyzna” ma dla nich może inne znaczenie niż dla ich dziadków, ale nie jest tylko wytartym, niemodnym hasłem słownikowym. I choć na co dzień nie zachwycają się pewnie poezją, a szczególnie tą patriotyczną, to jakże pięknie potrafią ją rozumieć, jak głęboko przeżywać i interpretować. Można się było o tym przekonać podczas IV już Turnieju Recytatorskiego „Głos poezji”, który odbył się 22 października. 

Organizator turnieju – Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy w Skokach zaproponowała gimnazjalistom z naszego powiatu zaprezentowanie wiersza realizującego ideę „Poezja Ojczyzny pełna”.

Zaproszenie do udziału w turnieju przyjęło osiem szkół z terenu powiatu. Były wśród nich dwa gimnazja wągrowieckie oraz gimnazjum z Antoniewa, Mieściska, Rąbczyna, Skoków, Wapna i Żelic. Miejsce spotkania to aula Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Antoniewie, która gości młodych interpretatorów poezji od pierwszej edycji turnieju. 
Jak na prawdziwy turniej przystało występy oceniało bezstronne jury, które w tym roku stanowili: pani Elżbieta Drygas (współtwórczyni szkoły autorskiej „Łejery” w Poznaniu) – jako przewodnicząca, panie: Wiesława Pogodzińska (wieloletnia nauczycielka języka polskiego w Szkole Podstawowej w Skokach), Renata Wójcik z Powiatowej Biblioteki Publicznej w Wągrowcu oraz panowie Jerzy Hamerski (współtwórca szkoły autorskiej „Łejery” w Poznaniu) i Piotr Borowicz (redaktor naczelny gazety „PodSkoki”).

Na scenie wystąpiło 22 uczestników, którzy zaprezentowali różnorodne wiersze mówiące o ojczyźnie. Były wśród nich utwory Juliusza Słowackiego, Cypriana Norwida, Czesława Miłosza czy Juliana Tuwima lub Ildefonsa Gałczyńskiego ale także mniej znanych poetów takich jak: Stanisław Baliński, Adam Lizakowski czy Leon Szuman lub prawie zupełnie zapomnianych: Kornela Ujejskiego, Wincentego Pola czy Władysława Bełzy. Niektórzy sięgnęli po utwory współcześnie żyjących: Jana Pietrzaka i Wojciecha Młynarskiego. Trudno wymieniać tu wszystkich autorów, bo w każdej epoce ojczyzna była tematem wierszy.
I nie wybór wiersza był najistotniejszy, ale sposób w jaki odczytali go młodzi odtwórcy. A odczytali je wspaniale. Mimo młodego wieku ich interpretacje cechowała dojrzałość, a niektórzy błysnęli prawdziwym talentem.

Niełatwe zadanie miało jury, które w końcowym werdykcie wyraziło wielki podziw dla wszystkich, przyznając jednocześnie, że zaskoczył ich wysoki poziom wykonawstwa.
Dlatego też z prawdziwą przyjemnością uhonorowano wszystkich uczestników tomikami poezji, przyznając sześciu z nich szczególne wyróżnienia i czołowe miejsca.

Wśród wyróżnionych znalazły się:

  • Anna Francuziak z Gimnazjum Nr 1 w Wągrowcu, ul. Św. Wojciecha (Juliusz Słowacki, „Hymn” [„Smutno mi Boże”]);
  • Marta Tyrakowska – Gimnazjum im. Marii Konopnickiej w Wągrowcu, ul. Kolejowa (Julian Tuwim, „Kwiaty polskie” [fragment: „My country is my home. Ojczyzna…”]”);
  • Ewa Serwatka – Gimnazjum w Mieścisku (Adam Lizakowski, „Ojczyzna”).

Laureatkami IV turnieju zostały:
I miejsce – ex quo – Karolina Maks z Gimnazjum Nr 1 im. Marii Konopnickiej w Wągrowcu (wspaniała interpretacja wiersza Zbigniewa Herberta „Nike, która się waha”) i Sylwia Rutkowska z gimnazjum w Antoniewie (za wiersz Aleksandra Fredry „Ojczyzna nasza”), 
II miejsce Patrycja Serwatka – uczennica Gimnazjum w Mieścisku (Stanisław Baliński, „Ojczyzna Szopena”).

Organizatorzy turnieju uhonorowali pięknymi dyplomami wszystkich opiekunów, którzy przygotowali młodych wykonawców do występu.
Zadbano także o wspaniały nastrój i małe co nieco, no i, jak zwykle przy takich okazjach bywa, odbył się koncert znanego już z wcześniejszych występów w Skokach pana Witolda Żuromskiego, który wykonał wraz z towarzyszącą mu solistką kilka utworów z Krainy Łagodności, czyli piosenki z repertuaru SDM, Grupy Pod Budą, Tadeusza Woźniaka i Stanisława Soyki.

To był piękny wieczór, bo nie tylko przepełniony piękną poezją, ale utwierdzający starszych jego uczestników, że Polska nie zginie, póki są tacy jej przedstawiciele jak ta spora grupa młodych, wrażliwych na piękne słowo ludzi.

„Serce roście”, chciałoby się powtórzyć za mistrzem z Czarnolasu. Dziękujemy Wam, młodzi przyjaciele! Naprawdę serce roście!

no images were found